Cześć!
Mam na imię Natalia i witam Cię serdecznie na moim blogu.
Kilka słów o mnie
Uważam, że najskuteczniej uczymy się doświadczając, a ponieważ człowiek całe życie się uczy, staram się balansować pomiędzy zdobywaniem wiedzy z książek, a prawdziwym życiem (prawdziwe życie zawsze wygrywa).
We wrześniu 2013 wyjechałam na Erasmusa do Walencji. Zabrzmi to banalnie, ale tamten rok zmienił w mojej głowie, a potem w moim życiu bardzo dużo. Jeśli więc planujesz wyjazd na Erasmusa, albo zastanawiasz się czy warto, a może chciałbyś, ale się boisz - to miejsce dla Ciebie.
Pierwszy Erasmus już dawno się skończył, ale prawdziwe życie zaczęło się dopiero po nim! Obecnie pracuję jako pilotka wyjazdów incentive, na których (jak na psychologa przystało) prowadzę warsztaty z kompetencji miękkich, chociaż jeszcze chętniej zdobywam kaniony i jeżdżę na górskie offroad'y!
Pierwszy Erasmus już dawno się skończył, ale prawdziwe życie zaczęło się dopiero po nim! Obecnie pracuję jako pilotka wyjazdów incentive, na których (jak na psychologa przystało) prowadzę warsztaty z kompetencji miękkich, chociaż jeszcze chętniej zdobywam kaniony i jeżdżę na górskie offroad'y!
Czy to jest blog podróżniczy?
O czym piszę? O (najczęściej) zabawnych historiach, które przydarzyły mi się w ciekawych miejscach, interesujących ludziach i pysznym jedzeniu. O Erasmusie, bo to nie tylko program wyjazdów na studia. O tym, czy w podróży można dobrze wyglądać. O pracy pilota incentive, a raczej agenta do zadań specjalnych. Zaczęło się od tego, jak to jest być Erasmusem (okazuje się,
że to wcale nie są roczne wakacje!), jak żyć w zimie bez ogrzewania i czajnika, i czy da się przetrwać bez polskiego rosołu i pierogów na emigracji.
Historie krótkie i długie, słoneczne i deszczowe, najpierw z Walencji, a teraz z całego świata. A wszystko podane w formie myślowego słowotoku, z wielkim uśmiechem na twarzy! :)
Przede mną mnóstwo miejsc do zobaczenia, wielu ludzi do poznania i tysiące smaków do spróbowania. Rozgość się, wspaniała podróż przed nami!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie z Dubaju jest piękne! ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńPowodzenia na turystycznym szlaku... szerokości! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńHehehe też mam manie zbierania magnesów. Za niedługo trzeba będzie pewnie kupić większa lodówkę :P Bardzo fajny blog! Coś mi mówi, że zostanę tu na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Rozgość się :)
UsuńWitam. Ciekawy blog będzie co poczytać:) Trafiłem na twój blog od Nadi widzę że sporo jeszcze ciekawych blogów podróżniczych o których nie mam pojęcia.
OdpowiedzUsuń