Pakowanie na Erasmusa jednym może wydawać się rzeczą zupełnie prostą, innym z kolei wielkim wyzwaniem. Cóż, spakować cały swój dobytek na pół roku do jednej walizki - szczególnie, gdy robi się to pierwszy raz - wcale nie jest łatwo. A co dopiero gdy wyjeżdżasz na Erasmusa na cały rok? Oto kompleksowy poradnik jak spakować się na Erasmusa i co ze soba zabrać.
fot. Aleksandra Fraś |
Wyjeżdżasz na Erasmusa na pół roku, czy na dwa semestry? Szczerze? Dla Twojej walizki to nie ma żadnego znaczenia
Okazuje się, że taki sam bagaż wystarczy na jeden, jak i na dwa semestry. Ba, tyle samo zabierałam na rok, co później na zaledwie trzy miesiące. Pamiętaj, że pewnie w trakcie całego roku przylecisz do domu chociaż raz, a wtedy będziesz mógł odwieźć to, co jednak Ci się nie przydało, a przywieźć to, czego jednak Ci brakuje. Jeśli jednak nie planujesz odwiedzać swoich rodzinnych stron, przeczytaj ten wpis bardzo uważnie i koniecznie skorzystaj z listy, która pomoże Ci niczego nie zapomnieć!
Co spakować na Erasmusa?
Pakowanie na Erasmusa należy rozplanować na dwie części: na bagaż podręczny i bagaż rejestrowany. Niektórzy rezygnują z bagażu rejestrowanego i decydują się wysłać paczkę ze swoimi rzeczami, jednak to rozwiązanie polecam dopiero przy powrocie do Polski. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu: nie warto polegać na kurierze. Rzeczy, które ze soba zabieramy, będą nam najzwyczajniej w świecie potrzebne od początku pobytu, a kurier może dotrzeć nawet po dwóch, trzech tygodniach (a jeśli jedziecie do Hiszpanii, to zapewne dotrze nie-wiadomo-kiedy...). Spakuj więc obie walizki i wykup bagaż rejestrowany.
Pierwsza zasada, którą kierowałam się przy każdym wyjeździe na Erazmusa był podział rzeczy na ciężkie i te które zajmują dużo miejsca. Wszystkie ciężkie przedmioty, łącznie z elektroniką, pakowałam do bagażu podręcznego, a wszystkie te, które zajmowały dużo miejsca, do walizki rejestrowanej. Lecąc Ryanairem pamiętajcie, że do dyspozycji są dwa bagaże podręczne, jednak bez wykupienia wejścia priorytetowego, ten większy będzie trzeba oddać do luku bagażowego. Jeśli więc włożysz tam sporo cennych rzeczy, radzę dopłacić te kilka euro i wziąć podręczną walizkę ze sobą na pokład :)
Jeśli dopiero wybierasz walizki, z którymi polecisz, pamiętaj o tym, żeby były lekkie i wykonane z wytrzymałych materiałów. Ja od kilku lat latam z walizkami Puccini i mogę je zdecydowanie polecić. Pierwsza z nich zakończyła żywot po 4 latach, 4 przeprowadzkach i kilkudziesięciu lotach samolotem i to tylko dlatego, że ktoś ją nieładnie potraktował na lotnisku w Kenii :( Nie, to nie jest reklama, tylko rekomendacja prosto z mojego serduszka.
Jeśli dopiero wybierasz walizki, z którymi polecisz, pamiętaj o tym, żeby były lekkie i wykonane z wytrzymałych materiałów. Ja od kilku lat latam z walizkami Puccini i mogę je zdecydowanie polecić. Pierwsza z nich zakończyła żywot po 4 latach, 4 przeprowadzkach i kilkudziesięciu lotach samolotem i to tylko dlatego, że ktoś ją nieładnie potraktował na lotnisku w Kenii :( Nie, to nie jest reklama, tylko rekomendacja prosto z mojego serduszka.
Co spakować do bagażu podręcznego jadąc na Erasmusa?
- laptopa
- ładowarki, plus przejściówkę do kontaktu - nigdy nie wiesz, gdzie postanowisz polecieć na weekend
- dysk zewnętrzny - chyba, że przechowujesz zdjęcia w chmurze. Polecam regularnie je archiwizować, sporo było u mnie kradzieży/zatonięć/zagubień telefonów
- aparat fotograficzny (albo telefon z super aparatem)
- drugi telefon - jeśli jesteś internetowym maniakiem, pewnie bardziej będzie Ci się opłacało kupić lokalną kartę sim i używać dwóch telefonów jednocześnie
- suszarkę
- lekarstwa i to nie tylko te, które bierzesz na stałe, ale też leki przeciwbólowe, krople do nosa itd. Dwukrotna wizyta u hiszpańskiego lekarza dała mi tak w kość, że teraz już zawsze wożę ze sobą przynajmniej mini - apteczkę.
- książki, notatnik, długopis
- dokumenty (dowód osobisty/paszport, ubezpieczenie EKUZ, dokumenty z uczelni, prawo jazdy)
- portfel, a w nim niewiele gotówki, ale obowiązkowo kartę (o ile dobrze pamiętam, miałam ze sobą 100 euro w gotówce i kartę do konta walutowego założonego w Polsce)
- okulary przeciwsłoneczne
- bielizna na zmianę i szczoteczka do zębów, gdyby Twój bagaż rejestrowany się zgubił i doleciał trochę później, niż z Tobą
- biżuterię
Co spakować do dużej walizki, kiedy pakujesz się na Erasmusa?
- śpiwór - proszę się nie śmiać, dwukrotnie uratował mi życie! Przy zimowych temperaturach w Hiszpanii i równocześnie braku ogrzewania, śpiwór okazał się najpotrzebniejszą rzeczą do przetrwania i nie zamieniłabym go na żaden koc. Niektórzy decydowali się na kołdrę z Ikei - jest to jakaś opcja, ale ja bym pod nią zamarzła.
- ubrania - rozwinę w kolejnym akapicie
- buty, w tym kapcie/japonki - nawet, jeśli nie lubisz chodzić w kapciach w domu, może się okazać, że w wynajmowanym mieszkaniu będą betonowe posadzki. Wtedy nawet najwięksi twardziele wolą mieć na nogach kapcie
- kosmetyczkę (a w niej TYLKO ulubione kosmetyki)
- ręczniki - ja zdecydowałam się na jeden normalny i jeden szybkoschnący z mikrofibry. Ten drugi szczególnie przydawał się w trakcie podróży, czy weekendowych wypadów
- piżamę - w lecie niech to będzie cieniutki t-shit, zimą... Gruby dres? :D
- bieliznę
- strój kąpielowy
- ulubione produkty spożywcze, bez których nie umiecie żyć - nawet nie wiecie, jak w Hiszpanii tęskniłam za kaszą gryczaną i zwykłym, białym twarogiem! Tylko nie przesadzajcie z ilościami
Kilka cennych rad, dotyczących pakowania na Erasmusa
Pamiętaj, że tam gdzie jedziesz, też są sklepy. Jeśli czegoś zapomnisz, zapewne bez problemu kupisz to na miejscu. Wiadomo, że są kraje, w których zakupy znacznie nadszarpną studencki budżet (szczególnie w Skandynawii), ale jeśli lecisz do Hiszpanii, nie trać miejsca w walizce np. na kosmetyki, weź tylko te specjalistyczne i te normalne w małych opakowaniach, żeby wystarczyły na pierwsze kilka dni. Ja będąc w Hiszpanii szybko znalazłam swój ulubiony żel pod prysznic, balsam cz dezodorant, które nadal (po 5 latach!) kosztują nieco ponad jedno euro za sztukę. Żeby było śmieszniej, teraz za każdym razem, gdy jestem w Hiszpanii, zabieram te kosmetyki ze sobą do Polski ;) To samo jest z jedzeniem - tęskniłam za twarogiem, więc jak ktoś przyjeżdżał w odwiedziny, zawsze prosiłam o przynajmniej jeden klinek. Za to z Hiszpanii wciąż wożę chorizo, ulubiony ser dojrzewający, czy maiz fritos (smażone ziarnka kukurydzy). Podsumowując: jeśli uwielbiasz nasz polski twaróg, czy kasze, weź sobie opakowanie, albo dwa, nie więcej. Nie chodzi przecież o to, żeby mieszkać w innym kraju i nie poznać go od najpyszniejszej strony! Niech to będzie produkt "na czarną godzinę", gdy zatęsknisz za domem ;)
Druga rada dotyczy ciuchów - nawet jeśli lecisz do ciepłego kraju, w zimie przyda Ci się ciepły płaszcz i kurtka przeciwdeszczowa (a najlepiej jedno i drugie). Nie bierz przykładu z mojego kolegi, który nie wziął z Polski nawet długich spodni i potem w grudniu w Madrycie zaskoczył go śnieg :D To co zajmuje więcej miejsca, niech będzie Twoim okryciem w samolocie. Pamiętam, że gdy wylatywałam na początku września do Walencji, w Polsce było ciepło i słonecznie, w Hiszpanii gorąco i słonecznie, a ja i tak podróżowałam w wielkiej kurtce przeciwdeszczowej, długich spodniach i najbardziej topornych butach (czyli w wielkich sportowych sandałach i skarpetkach hahaha). Zaoszczędziłam tym sposobem bardzo dużo miejsca w bagażu!
Trzecia rada też w sumie dotyczy ubrań. Czy tego chcesz, czy nie, pewnie i tak zrobisz zakupy na miejscu. Zara i Massimo Dutti nie należą do marek ekskluzywnych, a w tej pierwszej ceny t-shirtów zaczynały się od 1,99 euro, a sukienek od 4,99. Wyprzedaże trwają jak u nas - w styczniu i drugiej połowie czerwca. No i w Hiszpanii mają taki super sklep jak El Corte Ingles <3 To wielkie domy handlowe, w których sprzedają przeróżne marki, łącznie z tymi drogimi od lokalnych (i światowych) projektantów. Polecam bardzo w czasie wyprzedaży, bo można super rzeczy upolować i za stosunkowo naprawdę niewielkie pieniądze! Pamiętaj, że wyprzedaże za granicą są dużo większe niż u nas - szczególnie w Niemczech i Hiszpanii. Nawet, jeśli będziesz się wzbraniać, pewnie i tak wylądujesz na zakupach. Dlatego właśnie w drodze powrotnej lepiej wysłać walizkę kurierem. Są naprawdę małe szanse, że będzie ona ważyć tyle samo, co przy wylocie z Polski ;)
Sprawdź, czy wszystko spakowałeś - checklista do wydrukowania
Na koniec małe podsumowanie w postaci listy do odhaczania. Wydrukuj ją sobie i sprawdź, czy wszystko jest już w walizkach :)
>>POBIERZ LISTĘ<<
Mam nadzieję, że wizja spakowania się na Erasmusa nie jest już tak przerażająca! Pamiętaj, że najważniejszy we wszystkim jest umiar i zdrowy rozsądek. Jeśli tego nie zabraknie, to gwarantuję Ci, że spokojnie zmieścisz swój dobytek do walizki i bez większych problemów przeprowadzisz się do innego kraju. Powodzenia i dobrej zabawy!
---
Spodobał Ci się ten post? Będzie mi miło jeśli podzielisz nim na Facebooku, albo zostawisz komentarz :) Danie lajka nic Cię nie kosztuje, a dla mnie to znak, że doceniasz moją pracę. Zapraszam Cię również na mój facebook'owy fanpage.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz