Jesień to bardzo trudna pora roku. Póki jest słoneczna i kolorowa, większość z nas ją uwielbia, ale... Spójrzmy prawdzie w oczy - lada moment słońce zniknie za chmurami, które obficie raczyć nas będą paskudnym deszczem. Będzie ciemno, mokro i niemożliwie zimno. Mało komu będzie się chciało wyjść na spacer, nie mówiąc już o jakiś dalszych wypadach... Każdy będzie za to marzyć o szybkim powrocie do domu, wślizgnięciu się pod koc i rozgrzaniu czymś pysznym. Herbata z sokiem malinowym jest świetna, ale czasem warto iść o krok dalej i zrobić coś bardziej pożywnego. A skoro jesień to sezon na dynie, skorzystajmy z tego!
Zupy krem są szalenie łatwe w przygotowaniu! Co więcej, to samo zdrowie na talerzu - dla mnie bazą zawsze jest włoszczyzna, przez co zupa jest bardziej "treściwa". W przypadku wersji zimowych, często dodaję imbir - to doskonały składnik rozgrzewający!
--> Przeczytaj też: Kulinarny Offtop: Makaron z chorizo, papryką i pomidorami. Na ostro, po hiszpańsku!
Składaniki:
średniej wielkości dynia
4 marchewki
korzeń pietruszki
pół małej selery
kawałek imbiru (ok. 10cm)
puszka mleczka kokosowego
litr rosołu [dla nie-mięsożerców po prostu więcej wody]
łyżka masła
sól, pieprz, słodka papryka, chili, curry, świeżo starta gałka muszkatołowa
garść prażonych, solonych migdałów
Instrukcja krok po kroku:
1. Dynię kroimy na ósemki, usuwamy miąższ z pestkami i układamy na blasze. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200'C na ok. pół h. Dynia powinna zrobić się miękka, ale niezbyt przypieczona.
2. Pozostałe warzywa obieramy, myjemy i kroimy w kawałki. W garnku roztapiamy masło i wrzucamy warzywa, dusimy.
3. Gdy dynia zmięknie, wyjmujemy z piekarnika i obieramy ze skóry. Kroimy na mniejsze kawałki i dorzucamy do garnka, chwilkę dusimy.
4. Zwiększamy palnik i wlewamy bulion [wodę], gotujemy do miękkości.
5. Zdejmujemy garnek z ognia, wyławiamy imbir i blendujemy to co w środku [zmiksowany korzeń imbiru i tak zostawia włókna, więc lepiej go wyjąć i wrzucić znowu do gotowego kremu]
6. Dodajemy mleko kokosowe i przyprawy - do smaku, ale raczej sporo - szczególnie curry i papryki ;)
7. Mieszamy wszystko, jeszcze raz próbujemy, czy nie trzeba doprawić, albo dolać wody!
8. Migdały "tłuczemy", żeby było trochę kawałków, a trochę proszku. Posypujemy gotowe porcje.
Zapraszam Cię również na facebook'owy fanpage!
3. Gdy dynia zmięknie, wyjmujemy z piekarnika i obieramy ze skóry. Kroimy na mniejsze kawałki i dorzucamy do garnka, chwilkę dusimy.
4. Zwiększamy palnik i wlewamy bulion [wodę], gotujemy do miękkości.
5. Zdejmujemy garnek z ognia, wyławiamy imbir i blendujemy to co w środku [zmiksowany korzeń imbiru i tak zostawia włókna, więc lepiej go wyjąć i wrzucić znowu do gotowego kremu]
6. Dodajemy mleko kokosowe i przyprawy - do smaku, ale raczej sporo - szczególnie curry i papryki ;)
7. Mieszamy wszystko, jeszcze raz próbujemy, czy nie trzeba doprawić, albo dolać wody!
8. Migdały "tłuczemy", żeby było trochę kawałków, a trochę proszku. Posypujemy gotowe porcje.
Smacznego!
Muszę pomyśleć nad hodowaniem dyni w ogródku! Bo co, jeśli pewnego dnia, zamieni się w zaczarowaną karetę? :)
---
Spodobał Ci się ten post?
Będzie mi miło jeśli podzielisz nim na Facebooku, albo zostawisz komentarz :) Zapraszam Cię również na facebook'owy fanpage!
Ja częściej od zupy dyniowej robię zupę marchewkową :) Tania, szybka i bardzo dobra. U mnie oczywiście króluje masa przypraw - kurkuma, curry, oczywiście ostra papryczka.
OdpowiedzUsuńA zupa dyniowa bez mleczka kokosowego nie byłaby taka delikatna :)
Przetestujemy, aczkowiek powiem szczerze, że już robiliśmy "związkowo" dwa razy wg dwóch różnych przepisów i jak dla mnie to jednak zawsze wychodzi za mdłe ;). Może imbir pomoże.
OdpowiedzUsuńO tak, marchewkową też bardzo lubię! Tylko ją można robić cały rok, a sezon na dynie mija dość szybko :(
OdpowiedzUsuńNooo jak bez imbiru robiliście to zupełnie inna rozmowa! Ja raz się tak spieszyłam, że zapomniałam i zupa była nie do jedzenia :P
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam zajawkę posta to miałam wielką chęć zrobić tą zupę, ale... w moim mieszkaniu nie mam piekarnika! Pozostaje mi udać się do mego lubego, by u niego zrobić ten rarytas!
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować bez, wtedy musisz po prostu obrać dynię na surowo. Jak Ci się uda, będziesz pro :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wersja z imbirem, dla mnie wtedy to ideał!
OdpowiedzUsuńBez imbiru to dla mnie wersja nie do przyjęcia.
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną częścią procesu jest dłubanie i krojenie dyni. Everyday is Halloween :) :)
OdpowiedzUsuń