Terenowe oblicze wyspy Rodos: przez góry, łąki i krzaki, błoto, a nawet rzeki.
W hotelowym lobby pojawił się bosy chłopak w żółtym t-shircie i czarnej czapce. Ani trochę nie wyglądał na Greka.
- Jeep safari? - zapytał. Wstaliśmy błyskawicznie, niczym żołnierze spinają pośladki na słowo "baczność", rzuciłam radosne "yes" i ruszyliśmy za nim w stronę parkingu - Jestem Joe - przedstawił się nasz przewodnik.
- Cześć, mam na imię Natalia - odpowiedziałam z promiennym uśmiechem.
- Jedziemy taką małą grupą? - zapytał.
- Tak, dziś będzie kameralnie - odparłam. Grupka rozdzieliła się między dwa samochody, a ja rzuciłam torbę na tylne siedzenie terenówki Joe i wskoczyłam na miejsce pasażera: - Ruszajmy!
Etykiety:
#12nowychmiejsc
,
góry
,
Grecja
,
pilotaż
,
Rodos
Autostopowa historia szybkiej greckiej frappe.
Miasteczko jest małe, białe, położone na zboczu góry, na szycie której dumnie pręży się Akropol. Na stałe mieszka tu zaledwie 700 mieszkańców. Lindos to perełka greckiej wyspy Rodos, która wpisana jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wpadłam tu tylko na przepyszną frappe, choć chętnie zostałabym przynajmniej na długi spacer!
Etykiety:
#12nowychmiejsc
,
autostop
,
Grecja
,
pilotaż
,
Rodos
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)