Choć byłam w Niemczech kilka razy, nigdy nie ciągnęło mnie za naszą zachodnią granicę. Aż do czasu, kiedy po maturze po raz pierwszy pojechałam do Berlina - cztery dni intensywnego zwiedzania pozwoliły mi zobaczyć to, co w mieście najważniejsze: Bramę Brandemburską, Alexander Platz, Wyspę Muzeów (ze zwiedzaniem wystaw wewnątrz), czy fragmenty Muru Berlińskiego. Czułam jednak, że Berlin to miasto, w którym prawdziwe życie toczy się gdzie indziej, z dala od utartych turystycznych szlaków. Od zawsze zresztą kojarzył mi się z miejscem, w którym wiele się dzieje i gdzie znajdzie się przestrzeń dla każdego. Żeby poznać Berlin potrzeba przynajmniej kilku dni, ale nawet w dwa można zobaczyć na tyle dużo, by choć trochę poczuć to miasto. Dziś polecam Wam miejsca dobrze znane jak i te, które zwykle nie pojawiają się w przewodnikach i topowych zestawieniach, a niewątpliwie warte są naszej uwagi. Zaczniemy klasycznie, skończymy artystycznie!
1. Brama Brandemburska
Najczęściej pojawiająca się na
pocztówkach, magnesach i pamiątkowych kubkach, Brama Brandemburska jest
niewątpliwie najbardziej znaną budowlą Berlina. To jedyna brama do miasta
(spośród 14), która zachowała się do dnia dzisiejszego, a po zburzeniu Muru
Berlińskiego, stała się symbolem zjednoczenia Niemiec. Okazała w ciągu dnia, dużo
większe wrażenie zrobiła na mnie jednak nocą, gdy przez tłum turystów robiących
zdjęcia, nie przeciskali się dodatkowo poprzebierani Indianie, generałowie czy
niedźwiedzie, oferujący towarzystwo do zdjęcia. Wieczorem był tylko szkot
grający na dudach i grupa chłopaków z autorskim playback show. Do Bramy
Brandemburskiej dojdziemy aleją Unterdenlinden (Pod Lipami), główną ulicą we
wschodniej części stolicy Niemiec. Idąc w przeciwnym kierunku, Unterdenlinden
zaprowadzi nas na Alexander Platz.
2. Alexander Platz
Serce, a dawniej najbardziej
charakterystyczne miejsce wschodniej strony Berlina. Znajdziecie tu światowy
zegar słoneczny, sezonowe targowiska i… Primark :)
A wieżę telewizyjną, która góruje nad miastem, a wyrasta właśnie z Alexander
Platz, kojarzą chyba wszyscy w Europie. Ma 368 metrów wysokości i oprócz
funkcji przekaźnika jest też… obrotową restauracją. Srebrna kopuła w ciągu
godziny wykonuje pełen obrót wokół własnej osi!
3. Berliner Dom
Niedaleko od Alexander Platz stoi jeden z najpiękniejszych budynków w Berlinie - neogotycka budowla z charakterystyczną zieloną kopułą, wzorowana na watykańskiej Bazylice św. Piotra. Bogate i pełne przepychu wnętrze zdobią płaskorzeźby oświetlane promieniami przechodzącymi przez wielobarwne witraże. Nie ma się co dziwić, że w czasie II wojny światowej była głównym i najczęstszym celem nalotów bombowych. Warto wejść i w oszałamiającym wnętrzu spędzić choć chwilę.
4. Pomnik Pomordowanych Żydów Europy
Gdy przejdziemy przez Bramę Brandemburską, wystarczy skręcić w lewo i minąć Ambasadę Amerykańską. Dojdziemy zaraz do dużego placu, na którym w 2005 roku powstał pomnik upamiętniający zagładę Żydów w czasie II wojny światowej. 2711 betonowych, czarnych bloków szybko stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Berlinie. Miejsce niesamowite, zupełnie inne w ciągu dnia, zdecydowanie warte odwiedzenia również po zmroku.
5. Mur Berliński
Gdy zapytacie o drogę do Muru Berlińskiego, możecie usłyszeć, że Muru przecież już nie ma, bo w 1989 roku upadł (to była odpowiedź jednego Niemca, którego zapytałam o drogę). Zdradzę Wam, że mimo to, w Berlinie jest aż 11 miejsc, gdzie zobaczyć można miejsca upamiętniające lub fragmenty Żelaznej Kurtyny. Przy Bernauer Strasse zachowane zostały niewielkie fundamenty i stalowa konstrukcja, które stanowią pomnik Ofiar Podziału, a także Kaplica Pojednania, w której regularnie odbywają się nabożeństwa poświęcone pamięci ofiar muru.
Jeśli natomiast będziecie chcieli zobaczyć słynny pocałunek Breżniewa i Honeckera, pytajcie o East Side Gallery. Musicie dojechać na stację Warschau Strasse i dojść nad rzekę - tam stoi całkiem okazały fragment Żelaznej Kurtyny (to najdłuższa galeria na świeżym powietrzu na świecie, ma aż 1.3 km!), która pokryta jest przeróżnymi malunkami. Wspaniały streetart, niestety trochę już zniszczony bazgrołami przez przypadkowych „artystów” i turystów, którzy gorąco zapragnęli dodać tam swoje trzy grosze i zostawić po sobie ślad.
6. Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma
Dla mnie charakterystyczny dużo bardziej niż berlińska katedra. Neoromański kościół został zniszczony w trakcie nalotów w 1943 roku i nie został już odrestaurowany, więc urwana wieża (zwaną zresztą dziurawym zębem) bardzo łatwo zapadnie Wam w pamięć. Kościół co prawda nie jest już kościołem, tylko galerią antywojennej wystawy i miejscem koncertów organowych, ale funkcje sakralne spełnia teraz kaplica w sąsiedniej dzwonnicy.
7. Bikini Berlin
W zachodniej części miasta, tuż pomiędzy ZOO i Kościołem Pamięci Cesarza Wilhelma znajduje się kompleks Bikini, czyli miejsce opanowane przez młodych dizajnerów. Te – sprawiające z zewnątrz wrażenie pozbawionych duszy – szklane bądź lustrzane budynki są siedzibą wielu projektantów i wytwórców z całego świata, szczególnie tych młodych. Na próżno możecie tu szukać wszystkich znanych sieciówek – tu znaleźć można wysokiej jakości i klasycznej formy odzież, torby, okulary, buty, notatniki czy nawet maskotki. To takie miejsce, w którym „się bywa”, a berlińskie życie tętni tu na całego! Większość tych miejsc zaprojektowana została zgodnie z trendem, że sklep połączony powinien być z kawiarnią, czy miejscem na lunch. A za oknami... skaczą małpy i przechadzają się lwy, bo Bikini Berlin to sąsiad wspaniałego berlińskiego ZOO!
8. August Strasse
Po zwaleniu muru, wschodnia część
Berlina była totalnym pustkowiem bez życia. Na August Strasse postanowiono więc
sprowadzić artystów, zgodnie z myślą, że gdzie zadomowią się artyści, tam w
mieście pojawi się nowe życie. Pełno tu
galerii, kolorowych bram, murali czy małych restauracji. Tu napijecie się w spokoju porannej kawy, a wieczorem zjecie przepyszne burgery w gwarnym i modnym miejscu. Przy skrzyżowaniu z Tucholsky
Strasse stoi piękny budynek (teraz zasłonięty rusztowaniami), który kiedyś był
Domem Fotografii, teraz został wykupiony przez prywatną firmę i nie będzie już niestety
miejscem spotkań berlińskich fotografów. Po drugiej stronie ulicy wejdźcie
koniecznie do byłej Żydowskiej Szkoły Żeńskiej, która w 2012 roku zamieniła się
w dom kultury i sztuki: jest galeria fotografii, Fuchs Gallery, a na parterze
mieści się modna restauracja obdarowana gwiazdkami Michellin. Idąc dalej ulicą w stronę Grosse Hamburger Strasse doszłyśmy do chyba
najfajniejszego miejsca, które widziałam do tej pory w Berlinie: Clarchens
Ballhaus.
Choć znajduje się przy August Strasse, miejsce zasługuje na osobny punkt. Clarchens Ballhaus to przedwojenna dyskoteka, zachowana i utrzymana w klimacie dokładnie takim, w jakim powstała. Codziennie wieczorem odbywają się tu tematyczne potańcówki. Mimo, że zawitałam tam w południe, w Clarchens podawali lunch i nikt jeszcze nie tańczył, klimat miejsca był niesamowity! Przy następnej wizycie w Berlinie, muszę się koniecznie wybrać tam wieczorem - w odpowiednim nastroju i właściwej kreacji, w sam raz na potańcówkę :)
9. Clarchens Ballhaus
Choć znajduje się przy August Strasse, miejsce zasługuje na osobny punkt. Clarchens Ballhaus to przedwojenna dyskoteka, zachowana i utrzymana w klimacie dokładnie takim, w jakim powstała. Codziennie wieczorem odbywają się tu tematyczne potańcówki. Mimo, że zawitałam tam w południe, w Clarchens podawali lunch i nikt jeszcze nie tańczył, klimat miejsca był niesamowity! Przy następnej wizycie w Berlinie, muszę się koniecznie wybrać tam wieczorem - w odpowiednim nastroju i właściwej kreacji, w sam raz na potańcówkę :)
Jak dojechać do Berlina?
Berlin to świetne miejsce zarówno
na dłuższy wypad, jak i krótki citybreak. Bezpośrednio możemy dojechać tu z
większości dużych miast z Polski – z Gdańska, Poznania czy Warszawy
najszybciej pociągiem, a jeśli Waszą bazą wypadową jest południe, zamiast pociągu lepiej
wsiąść w autobus – z Krakowa przez Katowice, Gliwice i Wrocław mknie przez
autostrady IC Bus. Wybierając dobre połączenie (może w nocy?) opłaca
się pojechać do Berlina nawet na dwa dni, szczególnie, gdy zdecydujecie się na podróż w grupie - wtedy bilety można kupić nawet 70% taniej.
Po mojej drugiej wizycie w Berlinie jestem pewna, że wrócę tu szybko. To niesamowicie różnorodne miasto, szalenie ciekawe i na swój sposób bardzo pociągające. Powoli też coraz bardziej kuszą mnie inne miejsca w Niemczech... Może nawet wpadnę na pomysł, żeby przez chwilę tu pomieszkać?
---
Spodobał Ci się ten post?
Będzie mi miło jeśli podzielisz nim na Facebooku, albo zostawisz komentarz :)
Zapraszam Cię również na facebook'owy fanpage!
Zapraszam Cię również na facebook'owy fanpage!
Polecam również Tempelhofer Park, Reichstag, Checkpoint Charlie, Teufelsberg
OdpowiedzUsuńOj tak, tylko co wtedy wybrać, gdy ma się zaledwie jeden lub dwa dni?
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Wydaje mi się, że Berlin jest taki miastem, do którego trzeba wrócić kilkakrotnie, by je dobrze poznać i prawdziwie się zachwycić. Ostatnio, niestety przy niezbyt fajnych okolicznościach, miałam okazję być w Monachium - też stwierdziłam, że mogłabym tam zamieszkać. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, ale jak ma się choćby jeden dzień, to warto się zatrzymać i zobaczyć to i owo :) Niemcy takie duże, tyle do zobaczenia...
OdpowiedzUsuńPomnik Pomorodwanych Żydów jest niezwykły. Strasznie podobało mi się spacerowanie między tymi ogromnymi bryłami. Unikatowe miejsce.
OdpowiedzUsuńA w dzielnicy Kreuzberg byłaś? Podobno super :)
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej polecam w nocy <3
OdpowiedzUsuńNiestety, brakło już czasu :( Ale tez słyszałam, że świetne miejsce, także zapisałam i czeka na kolejną wizytę ;)
OdpowiedzUsuńByłam w Berlinie tylko raz, na 2 dni, odwiedziłam kilka miejsc z Twojej listy, także przy okazji kolejnej wizyty na pewno przyda mi sie ten post ;)
OdpowiedzUsuńBerlin dotychczas gościłem tylko u siebie na blogu i to w sekcji "Gościnnie..." - czyli to nie ja sam odwiedzałem stolicę Niemiec. Fajne zestawienie miejsc, podoba mi się Twój wpis. Po raz kolejny jestem zachęcony do tego, aby w końcu zwiedzić trochę Berlin
OdpowiedzUsuńNajbardziej polecam ostatni punkt! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Polecam gorąco, bo ta naprawdę niesamowicie ciekawe miasto!
OdpowiedzUsuńDla mnie w Berlinie najwspanialsze jest... jedzenie :) I kuchnie z całego świata.
OdpowiedzUsuńOj tak, Berlin to raj dla smakoszy! Nie miałam co prawda na to wiele czasu, ale 3 miejsca w których jadłam zasługują chyba na oddzielny wpis ;)
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Berlin, to dla mnie zawsze obowiązkowo na pierwszym miejscu jest Muzeum Pergamońskie ;)
OdpowiedzUsuńCoś byś dodała? :)
OdpowiedzUsuńA tak, byłam pięć lat temu i póki co chyba mi wystarczy :)
OdpowiedzUsuńClarchens
OdpowiedzUsuńBallhaus - jedyne miejsce z listy, do którego nie udało mi się jeszcze dotrzeć, ale te wieczorne potańcówki są bardzo kuszące, kiedyś na pewno się wybiorę, dzięki za info! :)
Aż wstyd się przyznać, ale widziałem ze 3 miejsca. :( No, ale jest powód, żeby wrócić. W końcu nie jest tak daleko... :)
OdpowiedzUsuńMa swój klimat, chociaż w Niemczech najbardziej lubię Weihnachtsstadt, gdzie można się ogrzać ciepłym winkiem. (-:, Czy wybierasz się teraz w okresie świątecznym?
OdpowiedzUsuńNie widziałam wszystkiego. To wystarczający powód, żeby wrócić do Berlina:D
OdpowiedzUsuńTo jest miejsce jak z filmu!
OdpowiedzUsuńPoważnie, tylko 3?!
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę to rozważałam, ale ponieważ w styczniu mam lot z Berlina, to pewnie wpadnę dopiero przy tej okazji ;)
OdpowiedzUsuńW drodze powrotnej z końca świata - polecam! :D
OdpowiedzUsuńPunkty 1-6 "zaliczyłam". W Berlinie najbardziej lubię różnorodność kulinarną - choćby po to warto jechać :)
OdpowiedzUsuń