Najpierw padło samo hasło: a może by tak zahaczyć o Oman?, a potem okazało się, że do Omanu to na cały miesiąc można jechać i będzie co robić. A jechać tylko po to, żeby "zaliczyć" kolejne państwo? Cóż, pokusa była wielka, jednak zgodnie stwierdziliśmy, że bez sensu tracić cały dzień na jazdę samochodem, żeby na chwilę wdepnąć do Muscatu i zaraz wracać. Poza tym, ja miałam trochę obawy, że tam to będzie bardzo niebezpiecznie, dziko i strasznie (choć pięknie). Na szczęście okazało się, że Oman bardzo pozytywnie mnie zaskoczył!
Czytaj dalej