Hej ho!
Wchodzę dziś na bloga, patrzę i... widzę, jak bardzo go zaniedbałam. Gdzie te "czasy świetności", gdy pojawiał się wpis dwa razy w tygodniu? Uciekły. Ale wrócą, przynajmniej taką mam nadzieję. Tylko nie nastąpi to zbyt szybko - teraz sesja, a potem wyciskać będę z ostatnich chwil tutaj wszystko co się da. Choć to chyba nic dziwnego, że wolę wyjść na plażę/spacer/pobiegać, niż spędzać czas przed komputerem? Szczególnie, że w powietrzu czuć już ten cudowny zapach wakacji, słońce nie pozwala wyjść z domu bez okularów słonecznych, a morska woda powoli zachęca do leniwych kąpieli.
Jest cudownie! <3
Dziś jest więc szybki przepis! Nie martwcie się, zaległe wycieczki dłuższe i krótsze jeszcze się tu pojawią, tylko trochę z opóźnieniem ;)
Składniki:
woreczek kaszy gryczanej
1 laska chorizo (najlepiej pikantnego) - można zastąpić zwykłą kiełbasą
1 średnia cukinia
1 średnia czerwona papryka
3 ząbki czosnku
ser feta (pół opakowania)
pęczek natki pietruszki
sól, pieprz, bazylia do smaku
oliwa z oliwek
Instrukcja krok po kroku:
1. W osolonej wodzie gotujemy kaszę - wg przepisu na opakowaniu.
2. Chorizo kroimy w plasterki, cukinię i paprykę w kostkę. Czosnek siekamy drobno.
3. Na rozgrzaną patelnię wrzucamy chorizo, następnie czosnek. Gdy kiełbasa się podsmaży, dorzucamy cukinię i paprykę. Polewamy odrobiną oliwy, solimy.
4. Gdy warzywa będą miękkie, wsypujemy ugotowaną kaszę, smażymy ok 3 minuty. Następnie przyprawiamy pieprzem i bazylią do smaku.
5. Zdejmujemy patelnię z ognia. Całość posypujemy pokruszonym serem feta i posiekaną natką pietruszki.
Smacznego! :)
Korzystaj z ostatnich miesięcy, a wszystko opiszesz jak wrócisz do domu, będzie Cię to trzymać przy życiu :D zazdroszczę pogody, wiele bym dała, żeby być teraz w Hiszpanii...
OdpowiedzUsuń"Powrót do domu" to teraz tutaj tematu tabu... Zostały 2 miesiące :(
UsuńPosyłam Ci mnóstwo słońca! ;)
Zdradź mi, och zdradź, gdzie w Hiszpanii kupiłaś kaszę gryczaną ! Obeszłam wszelkie Mercadony, Carefoury, Eroski... i nigdzie nie widziałam!
OdpowiedzUsuńMuszę Cię zmartwić, bo kaszę przywiozłam sobie z Polski, natomiast w Walencji kasza była w polskim sklepie :)
UsuńBardzo fajny pomysł, zrobię w wersji vege :)
OdpowiedzUsuń